poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 9

Music

GRACE'S POV

 Jechaliśmy w ciszy, a ja nie miałam nawet odwagi na niego spojrzeć, a co dopiero się odezwać.Przerażał mnie w każdym detalu.Jednocześnie wydawał mi się bardzo pociągający i te dwie cechy niesamowicie mnie do niego przyciągały.
Od czasu do czasu słyszałam jego zirytowany chichot,gdy w radiu mówili komunikat o tym, aby udzielić informacji dotyczących morderstw jakie popełnił.Teraz dopiero dotarło do mnie, że goszcząc kogoś takiego pod swoim dachem, być może ja, a co gorsza mój syn jesteśmy w niebezpieczeństwie.
 Mimo wszystko starałam się nie okazywać mu swojego lęku.Jakieś dziwne przeczucie uspokajało mnie i mówiło, że nic nam nie grozi.Ze zdziwieniem zauważyłam,że radio ucichło.Zerknęłam na niego ukradkiem.Dorian je wyłączył i dalej przeglądał coś na swoim telefonie.Opierał się na fotelu i zdawał się być całkowicie odprężonym.Chciałam skorzystać z tej chwili i przemyśleć parę spraw.Myśl o tym, że zostanę z nim sam na sam na dwa tygodnie, napawała mnie strachem.Gdy zatrzymałam się by stanąć w korku, spojrzałam na Doriana i spostrzegłam,że śpi.Nie chcąc włączać radia, by ponownie usłyszeć opis jego morderstw, zerknęłam do schowka między fotelami, w poszukiwaniu jakiejś płyty.W środku znajdowała się broń i jak szybko otworzyłam jego skrytkę, tak szybko ją zamknęłam i tym samym obudziłam Doriana,który aż podskoczył od zrobionego hałasu.
Ruszyłam szybko na zielonym świetle nawet nie próbując zerkać w jego stronę.Przygryzłam drżącą wargę, która mogła zdradzić co w tej chwili czułam.
Pomyśleć, że gdyby chciał mógłby wyciągnąć pistolet i w tej chwili po prostu mnie zastrzelić.Trzęsącą się ręką wymacałam przycisk znajdujący się na drzwiczkach samochodu, aby uchylić szybę.
-Coś się stało?-rozpoznałam ten ton.Korzystał z niego zawsze, gdy czegoś się domyślał lub chciał czegoś dociec.
-N-ie-e.-wymamrotałam i pokręciłam szybko głową, a moje loki roztrzepały się po całych ramionach.


~*~

 Po niecałej godzinie powrotnej jazdy do Eppingu z Sheffield, odetchnęłam z ulgą, że już jestem w domu.Jak tylko wysiadłam z auta, Dorian przesiadł się na moje miejsce i nic nie mówiąc odjechał.Miałam jednak niemiłe przeczucie, że wróci.

DORIAN'S POV

 Z piskiem opon ruszyłem sprzed domu Grace.Nie mogłem jednak oprzeć się,aby nie spojrzeć w wsteczne lusterko.Głęboko w płuca wciągnąłem jej słodki zapach.
-Kurwa.-zakląłem pod nosem gdy poczułem, że w moich spodniach robi się niesamowicie ciasno.
Czemu moje ciało tak na nią reagowało?Grace, była ładna,oczywiście, ale nie była typem kobiet, które mnie pociągały.Spojrzałem jednak w dół i jęknąłem.Kogo próbowałem oszukać?Odpędziłem swoje myśli i włączyłem wcześniej zgaszone radio.Znowu jednak je wyłączyłem.Przytłaczało mnie to,że wszędzie mówiono, o tym co zrobiłem.Niesamowite, jakimi idiotami potrafią być ludzie.
Każda z zabitych przeze mnie osób i tak by w końcu umarła. 
 Wszyscy kiedyś umrzemy.
Skierowałem się w stronę zachodniego Londynu.Simon, mój wspólnik i przyjaciel,który znalazł dla mnie Grace, miał załatwić dla mnie dziewczynę,która przeżyła owej feralnej nocy.Z SMS'a,którego wysłał mi gdy wracałem z Grace, wynikało,że ma dziewczynę i czeka, abym dokończył to co zacząłem.
Zatrzymałem się przed jednym z szeregowo połączonych domów.
Wyciągnąłem pęk kluczy i znalazłem się w środku naszej "bazy".
Wolno przeszedłem przez korytarz, a w kuchni zastałem przywiązaną do krzesła znajomą twarzyczkę,która tymi samymi oczami błagała mnie o darowanie jej życia.Na moją twarz wypełzł dziki uśmiech.Blondynka uniosła zmęczone powieki, a jej oczy zaszły łzami.Simon był tak zajęty ostrzeniem i polerowaniem noży, że nawet nie zauważył mojego przybycia.
-Cześć. Podaj mi Kukri.Najlepiej przetnie serce, z którym Tanto sobie nie poradził.Potem posprzątaj.Obiecuję,że nie nachlapie.-uśmiechnąłem się do Simona,który zachichotał i wykonał moje polecenie, a zaraz po tym wyszedł.
Obszedłem krzesło dziewczyny kręcąc z zniesmaczeniem głową.
-Nie śpieszno ci umierać, prawda?-uniosłem brwi stając przed nią.
Szybko zaczęła trząść głową na znak zgody, co jeszcze bardziej mnie rozbawiło.
-Wy, wszyscy ludzie jesteście śmieszni.Niby istota rozumna, a niemiłosiernie głupia.Żegnaj kochanie.-na te słowa pochyliłem się nad siedzącą postacią i wbiłem jej ostrze noża Kukri w samo serce.Gdy przestała się szamotać sprawdziłem puls, który był już prawie niewyczuwalny.
Umyłem ręce i wychodząc powiedziałem Simon'owi by sprawdził trzy razy zanim ją gdzieś podrzuci, czy nasza ofiara ponownie nie przeżyła.
Trafiła mi się nieśmiertelna.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No więc postarałam się o coś dłuższego i od dzisiaj będzie tego więcej,więcej i jeszcze raz więcej ;) Chcecie może jakiś special na 10 rozdziałów i 1000 wyświetleń? Zakładając tego bloga nie wiedziałyśmy, że aż tak dobrze się przyjmie.Może podajcie swoje pomysły na 10 rozdział?Wybierzemy parę najlepszych. Myślę,że tak będzie fajnie! ^^ Zatem do usłyszenia,czekamy na propozycje :D 
CZYTASZ=KOMENTUJESZ 
#Dorianjestboski




6 komentarzy:

  1. O Jeju... Dramatyczna końcówka! I takie Lubie ;) a co do pomysłów to niestety nie doradze bo ostatnio cierpie na brak weny.. Ale wiem, że same sobie świetnie poradzicie i nie zawiedziecie Czekam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałaś pomóc! >.< Oj Bella, Bella. XD

    OdpowiedzUsuń
  3. ŚWIETNY ROZDZIAŁ!!!!!! Mówiąc szczerze nie mogłam się doczekać "pierwszego" morderstwa. Fajnie że tym razem było więcej "Doriana". Co do rozdziału dziesiątego... może pocałunek z Grace ? Ale jak chcecie^^ czekam na kolejne
    #ZGADZAMSIĘ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już od dłuższego czasu zastanawiałyśmy się nad tym pocałunkiem :D Zobaczymy co wymyśli moja wspólniczka XD

      Usuń
  4. Dorian używa bardzo interesującej broni... mnie sie bardzo podoba. I broń i blog.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń