sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 8

Music

GRACE'S POV

Z nieukrywaną irytacją wyjechałam z dzielnicy snobów.Zwolniłam jednak po chwili, gdy uzmysłowałam sobie,że to mogę uszkodzić auto Doriana.Musiałam jednak jakoś wyładować swoją frustracją.
-Nie powinieneś tego mówić.Pomyśl!Jak ja wytłumaczę to Christianowi?-syknęłam przez zaciśnięte zęby i zerknęłam na twarz mężczyzny.
-Gdybym tego nie powiedział,twoja siostra pożarłaby mnie wzrokiem.Poza tym tak będzie lepiej.-powiedział spokojnie i zaczął bawić się Iphonem.Tym ziirytował mnie jeszcze bardziej.
-Wcale nie będzie lepiej.Christian ma mnie i ja mu w zupełności wystarczam.Nie chcę by cierpiał,a ja nie chce patrzeć na jego cierpienie.
-Przesadzasz.-mruknął nawet nie podnosząc wzroku z nad komórki.
-Nie zdajesz sobie chyba sprawy z tego ile to może dla niego znaczyć.-powiedziałam cicho.Poczułam na sobie jego przeszywające mnie spojrzenie,ale zamierzałam je zignorować.
-Zbytnio się nim przejmujesz,to tylko dzieciak.-myślałam,że się przesłyszałam.Na domiar złego dodał:
-Zapomni o mnie po tygodniu.Dzieci nie czują wszystkiego tak intensywnie.-wymamrotał.
-To ty nie masz uczuć.-wycedziłam.-Jesteś zwykłym śmieciem bez sumienia.-usłyszałam ciche westchnienie i nagle Dorian w jedną chwilę znajdował się nade mną.Naparł na mnie całym ciałem.Zwinnie usunął się w mój przedział i zjechał na pobocze.Siedziałam przyciśnięta do szyby, kompletnie zbita z tropu.Nie śmiałam nawet drgnąć.W tej chwili naprawdę mnie przerażał.
 Czułam jego gorący oddech na szyi.Powoli odwróciłam głowę z niepokojem i zauważyłam,że jest dużo bliżej mnie niż na początku myślałam.
-Mógłbym Cię teraz zabić.-zauważył spokojnie i przytknął swój nos do mojego.
-Nie...Mógłbym to zrobić już dawno,ale jak sama widzisz, nie zrobiłem tego.Nie jestem aż taki zły.-wymruczał a mi mimowolnie do oczu napłynęły łzy.

DORIAN'S POV

Cała drżała,płytki oddech ocierał się o moje wargi.Odsunąłem się od niej i posłałem jej najbardziej bezczelny uśmiech na jaki było mnie stać.Momentalnie zrobiła się czerwona i już miała coś mówić, lecz ją wyprzedziłem.
-Jedź już.-powiedziałem, a ona bez słowa wykonała moje polecenie.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Sądzę,że na razie taka dawka emocji wystarczy;) do usłyszenia niedługo.
CZYTASZ=KOMENTUJESZ C:

4 komentarze:

  1. Świetne.Czytając scenę końcową cała drżałam. Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału^^ Życzę weny i mam nadzieję że w najbliższym czasie doczekam się kolejnego rozdziału.

    OdpowiedzUsuń
  2. Serducho mi wali!! Ta końcówka była świetna.. Życzę weny i czekam ;)

    OdpowiedzUsuń