czwartek, 18 grudnia 2014

Prolog

DORIAN'S POV
  
   Człowiek, wbrew wszelkim przekonaniom jest istotą strasznie głupią.Gdzie są uczucia, mądrość, o której ci wszyscy pseudo-inteligentni ludzie pieprzyli?
W czym niby jesteśmy lepsi od zwierząt? One posiadają instynkt przetrwania,potrafią wyczuć zagrożenie z wielkich odległości.A ludzie? 
Pchają się w największe bagno i w dodatku bronią się, że w imię wyższego dobra.Sumienie nakazuje im się poświęcać.Jaka szkoda, że ów wewnętrzny głos z czasem cichnie i pozostawia nas samych sobie.Pozwala na to by nasze dziwactwa przejęły kontrolę nad naszym życiem i zmieniły je w piekło.
Ale czy na pewno?
Odkąd moja "dobra strona" wypięła się na cztery litery, łatwiej mi się żyje.
  Patrzę na ludzi i nie czuję od razy do tego co robię.Nie widzę potencjalnych ofiar,tylko zabawki.Bawię się taką, dopóki nie ulegnie zniszczeniu, torturuję człowieka póki nie wyzionie ducha.
  Teraz siedząc na ławce w parku, obserwuję ludzi.Widzę kobietę,widać po jej nerwowych ruchach, że się śpieszy.Jest całkiem ładna.Brązowe włosy opadają kaskadami na jej ramiona podskakując przy każdym ruchu.Nonszalancko opieram plecy na oparciu i rozkładam nogi.To zabawne, ale przysiągłbym, że patrzy na mnie i zwalnia jakby chciała podejść i zagadać.Jednak sam fakt, że jest spóźniona odwodzi ją od tego pomysłu.Interesujące, nie wygląda na taką, co będzie udawać, że zgubiła klucze byleby tylko nawiązać kontakt ze mną.

GRACE'S POV

  Praca z dziećmi to istny koszmar.Ma swoje minusy i plusy.Dzieci, robiąc sobie nawzajem krzywdę, nie rozumieją, że to nie jest "nic".Czy te gówniarze nie mają sumienia?Dzięki nim jestem spóźniona, a o 3 pm miałam odebrać Christiana od Zoey. Pędząc przez park wszystko zlewało mi się przed oczami,a ludzie tworzyli jedną, wielką smugę.
 Nie wiem co w sobie miał ten facet, że spojrzałam akurat na niego.Tylko on nie zlał mi się w jedno i bardzo dobrze go widziałam.Przystojny brunet z dłuższymi włosami wgapiał się we mnie, jakby miał mnie zaraz zaatakować.Uchyliłam się przed jego spojrzeniem zaledwie na ułamek sekundy.Potem z wyprostowanymi plecami szłam dalej.Pomyślałam, że jeżeli spotkałabym go po raz drugi, to na pewno bym do niego zagadała.Na pewno.



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No to moi kochani prolog mamy już za sobą! Ania niesamowicie napracowała się na chemii </3 Pamiętaj CZYTASZ=KOMENTUJESZ
To będzie wielki kopniak dla nas, abyśmy pisały dalej : ))

2 komentarze:

  1. Zapowiada sie ciekawie ;>
    Lece czytać dalej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podoba mi się twój pomysł na pisanie, jest orginalny , stroncie dodaje do zakładek i już nie mogę doczekać się następnych rozdziałów jestem na 4^^ troszkę się opuźniłam więc idę nadrabiać xd. Powodzenia i wielkich sukcesów życzę .

    OdpowiedzUsuń